14 sie 2013

Maska z glinki zielonej AFP



Maska z glinki zielonej AFP chroni i ożywia kolor włosów farbowanych, poprawiając ich wygląd. Łatwo rozprowadza się na włosach, włosy są nawilżone i łatwo się rozczesują. Zapobiega przetłuszczaniu się włosów, dodaje blasku i objętości, włosy stają się przyjemne w dotyku i są wyraźnie wzmocnione. Glinka zielona łagodzi podrażnienia skóry głowy, działa regenerująco, pobudzając krążenie. Ekstrakty ziołowe: skrzyp, rozmaryn, zielona glinka wpływa regulująco na pracę gruczołów łojowych skóry, wzmacniają mieszki włosowe i łagodzą podrażnienia. W trakcie aplikacji nie wywołuje objawów podrażnienia i alergii.



PRZEZNACZENIE
Do włosów tłustych.

STOSOWANIE
Na umyte włosy nałożyć grubą warstwę maski, tak aby pokryte zostały wszystkie włosy. Trzymać kilka minut, zmyć dużą ilością ciepłej wody.

AKTYWNE SKŁADNIKI
Zawiera wodę z zielonej herbaty, naturalną betainę, rozmaryn, skrzyp eco i najwyższej jakości francuską 100% naturalną zieloną glinkę.



Skład 
Aqua, Illite, Camellia Sinensis Leaf Water, Sodium Lauroyl Glutamate, Talc, Betaine, Glycerin, Urtica Dioica (Nettle) Extract, Equisetum Arvense Leaf Extract, Bentonite, Hydrolyzed Wheat Protein, Chondrus Crispus(Carrageenan) Extract, Benzyl Alcohol, Salicylic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Xanthan Gum, Sodium Phytate, Citric Acid.

INFORMACJE DODATKOWE
Produkt oparty na surowcach firmy Cattier.

Pojemność 270 ml
Cena 33,90 zł

Moja opinia:
Maska znajduje się w dużym pojemniku z zakrętką, ułatwia to dozowanie. Konsystencja w sam raz po nałożeniu na włosy nie spływa i dobrze się trzyma. Moje włosy są dość trudne i ciężko im czasem dogodzić, niestety glinka u mnie się kompletnie nie sprawdziła. Po zmyciu i wyschnięciu włosów z obiecywanej objętości, nawilżenia i blasku nie było ani śladu. Zamiast tego moje włosy były jak siano, wysuszone, bez blasku i bardzo wysuszone. Trzymałam 5 min jak to bywa w przypadku produktów do włosów, szkoda że na opakowaniu nie ma dokładnej informacji o tym ile minut powinna być maska na włosach. Maska powędrowała do mojej mamy i w przeciwieństwie do mnie u mamy maseczka zdała egzamin. Moja mama ma włosy farbowane i włosy po zastosowaniu maseczki nabrały koloru, mniej się przetłuszczają i nabrały objętości. Jak widać na każdego działa inaczej :)




11 komentarzy:

  1. Ja teraz własnie stawiam na maski do włosów po moim nieudanym farbowaniu :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam troszkę inną, ale sprawdza się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to dobrze, ja mam włosy ciężkie do współpracy :(

      Usuń
  3. u mnie ostatnio drogie maski się nie sprawdzają. ulubieńcem ostatnich miesięcy jest kallos late

    OdpowiedzUsuń
  4. ja lubię takie maski,świetnie odżywiają włosy po niej stają się miękkie i fajnie się układają.Ja polecam,chodź stosuję z innej marki,ale ta również jest ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nigdy nie stosowałam glinki na włosy. Obawiam się tego, że będzie zbyt uciążliwa do usunięcia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tego typu maski nie miałam.Obawiam się,ze jest trochę za droga..

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochane, co to znaczy za droga? 270 ml.100% natury...nie jest to "zwykła maska droga" tylko "specyfik domowej apteczki".Jest pełna minerałów,krzemu i pięknego ekologicznego skrzypu.To nie byle co...warto spróbować.Oczywiście każdy ma inne włosy i zawsze szukamy czegoś dla siebie ale...mamie pasuje :). Jeśli mamy problemy ze skórą głowy (tłuste) a włosy suche to oczywiście można położyć na koniec odżywkę bez spłukiwania innej ulubionej firmy. Glinka nie kłóci się z innymi produktami, ani ta ani inne ( nawet na twarz i ciało)Jest skromna,skuteczna i nie przereklamowana.To skarby naszej Matki Ziemi :)

    OdpowiedzUsuń