30 lip 2013

Lalanka :) Tosinkowa przytulanka

Już jakiś czas temu dotarła do na Lalanka  :) specjalistka od spania z Antosią :).
Kim jest Lalanka?
Lalanka jest ręcznie szytą bawełnianą lalką. Do jej uszycia wykorzystuje się tylko naturalne, polskie surowce które są antyalergiczne (dla nas bardzo ważne, Antosia ma alergie na roztocza) oraz posiadają atesty i certyfikaty.

Lalanka, Polanka i Polek posiadają oznaczenie CE i są dopuszczona do obrotu  (posiadają zgodność z dyrektywą zabawkarską). Są bezpieczna dla dzieci od 0+ (nie dotyczy czerwonej gumki do włosów, "maka", którą spięty jest warkocz Lalanki). Wszystkie materiały, z których uszyte są nasze lalki pochodzą z Polski i mają wszystkie niezbędne certyfikaty.

Krajowa Komisja Artystyczna i Etnograficzna działająca na podstawie Uchwały Zarządu Fundacji Cepelia Polska Sztuka i Rękodzieło przyznała Lalance atest wyrobu rękodzieła ludowego i artystycznego.




Lalanka jak tylko znalazła się u nas w domu wywołała poruszenie. Michasia i Antosia chciały ją dla siebie, w końcu znalazł się sposób i zaczęły się nią wymieniać. Koniec końców Lalanka wylądowała w łóżku Antosi i już zawsze śpią razem. A to naprawdę duże uznanie bo moje dziewczyny nie śpią z lalkami ani innymi przytulankami. 







A cóż jest takiego w Lalance, że dziewczyny szaleją? Prostota i to coś co brak sklepowym lalkom. Nie jest wychudzona, ma piękny uśmiech i duże oczy. Antosia ma zabawę bo pokazuje co Lalanka gdzie ma :) najbardziej lubi pokazywać oczy i buzię. Lalanka jest wytrzymała sporo już przeszła i dalej jest cała. Domyślam, że nie którym może się nie podobać ale mnie ujęła za serce. Jest w niej coś zwyczajnego po prostu zwykła niezwykła lala :). Lalanka ma obecnie rozpuszczone włosy mak zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach i ślad po nim zaginął, jednak nie przeszkadza to wcale i włosy lali są rozpuszczone. Jedyne co mnie boli to cena normalnie 140 zł a na promocji obecnie 125 zł, jednak za hand made się płaci. 

8 komentarzy:

  1. swietna jest ta lalaneczka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. słodkie zdjęcia, w dzieciństwie też miałam taką szmacianą lalkę, miała na imię Kaśka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak sobie słodziutko śpi!Cudna ta lalanka,pamiętam jak ja kiedyś miałam w dzieciństwie taką szmaciankę ale ona miała ponad 1 metr wysokości-była naprawdę duża!Świetny post :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mamy taką samą tylko w granatowej sukience i właśnie je obiad z Majką ;-)po obiedzie pewnie będzie chciała iść z nią na spacer, wozi ją w małym wózeczku :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo podobają mi się te lalki, widziałam jedną na żywo i potwierdzam, że wykonanie - majstersztyk!

    OdpowiedzUsuń